To wszystko przez tę wiosnę, która nie może się zdecydować. Podobno na dobre rozgościła się we Włoszech, a u nas – jest, a jakoby jej nie było. Jedyne, co naprawdę wiosenne, to to męczące przesilenie. Ogólne lenistwo, brak energii do życia i wkurzenie na wszystko, co się rusza i co jest.
Nie miałam ostatnio pomysłów na nowe posty. Przeglądając inne strony, blogi, na nic nie miałam ochoty. Wydawało mi się, że wszystko już zostało ugotowane, upieczone, podane na 1000 różnych sposobów i sfotografowane na milion innych. Aż do wczoraj, kiedy znalazłam przepis na to ciasto. Po pierwsze – bo ciasto. Po drugie – bo uwielbiam rozmaryn. A po trzecie – bo byłam bardzo ciekawa, jak to połączenie może smakować. Teraz już wiem, że się myliłam – jest jeszcze lepsze, niż się spodziewałam. Jest mięciutkie i wilgotne, w sam raz słodkie, w sam raz kwaskowe, a przede wszystkim cudownie rozmarynowe! I teraz słońce jakby jaśniej świeci… Pozdrawiam Was serdecznie 🙂
Przepis na to ciasto, w nowym wydaniu, znajdziecie na moim aktualnym blogu Chili & Tonka, zapraszam!
Przepis od Liz Moore z Belle Isle Cookery School
Wygląda aromatycznie:)
ja zawsze stosuję rozmaryn zmielony, nie lubię znaleźć nawet tego małego twardego kawałeczka,
pozdrawiam cieplutko,
szana-banana,
http://www.gastronomygo.blogspot.com
Bardzo, bardzo apetyczne ciasto 🙂
Bardzo ładne zdjęcia!
Piękne! Po prostu piękne! Jestem zauroczona!
Pozdrowienia:)
Miło mi 🙂
Też Cię pozdrawiam, Aniu 🙂
Alicja i Milena – polecam, jest naprawdę smaczne 🙂
Pauli – dziękuję, cieszę się, że Ci się spodobały 🙂
Uwielbiam rozmaryn, ale nie wyobrażałem sobie że można go połączyć ze słodkim ciastem.
Ja też – i przekonałam się, że świetnie smakuje 🙂
Twoje ciasto wygląda właśnie jak wiosenne słońce….Wiosennie pozdrawiamy.
Wiosennie dziękuję 🙂
Jadłam już z kminkiem i smakowało świetnie wiec dlaczego nie z rozmarynem 🙂
To z kolei ja sobie z kminkiem nie wyobrażam 🙂
Cudowne!
Napatrzeć się nie mogę…
Patrz sobie do woli Amber 🙂
Jak się mylić w kuchni, to tylko w ten sposób i robić rzeczy lepsze, niż się spodziewamy 🙂 Jak zwykle – niezwykle apetycznie. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję, też Cię pozdrawiam Centko 🙂
Najciekawsze życie w kuchni to to w chwilach pomyłek, raz coś nie wyjdzie, raz coś odkryjemy nowego, smacznego zupełnie innego.
Przepiękne i niezwykle aromatyczne ciasto …a ja zakochałąm sie w Twojej desce drewnianej ..
Oj, długo szukałam takiej dechy, nie jest idealna, ale na razie może być. Dziękuję za wszystkie Twoje miłe komentarze, Jolu 🙂 Pozdrawiam!
To chyba znak, że muszę użyć swojego rozmarynu który zaczęłam hodować od niedawna 🙂 do czegoś innego niż kurczak, kaczka czy też ryba 🙂 Wygląda pysznie i przypomina mi moje ulubione ciasto cytrynowe i piaskowe 🙂
Poproszę o tajemnicę uprawy rozmarynu w domu. Moje wielokrotne próby dają zawsze ten sam efekt, mam dużo suszonego rozmarynu.
Ja nie pomogę – kupiłam nasiona rozmarynu, ale okazało się, że można go zrywać dopiero za dwa lata, więc na razie leżą i czekają na zasianie. Wolę kupić świeży pęczek a nadmiar zamrozić w całości 🙂