Ostatnio usłyszałam kilka krytycznych uwag na temat mojego bloga i zgadzam się z nimi w 100 %! Za mało w nim potraw typowo polskich, takich prostych i zwyczajnych. Ktoś, kto szukałby na moim blogu potraw kuchni polskiej mógłby się niemiło rozczarować. Za mało tutaj tradycyjnych dań gotowanych przez nasze mamy i babcie. Takiej fitki z kapustą nie jadłam już od wielu wielu lat, szczerze mówiąc musiałam poprosić Mamę o przepis. Za parę lat słuch o tej zupie mógłby już całkiem zaginąć, warto więc zapisać przepis. Niniejszym otwieram nowy dział pod tytułem: „Muzeum potraw” 🙂
Fitka z kapustą to, według moich informacji, zupa rodem z Zagłębia Dąbrowskiego, czyli z okolic Sosnowca. Uważana za „potrawę dla biednych”, gotowana była często w domach robotników, kolejarzy, górników. Są różne wersje tej smacznej zupy, ja podaję Wam taki przepis, który znała moja Mama i Babcia.
- kawałek „mięsa na zupę”
- jarzyny: marchew, pietruszka, seler, por
- kilka ziemniaków
- około pół kg kapusty kiszonej
- łyżka smalcu + 2 łyżki mąki na zasmażkę
- przyprawy: pieprz, sól i co lubicie
- Najpierw gotujemy wywar mięsno – warzywny, przyprawiamy do smaku.
- W tym samym czasie, w osobnym garnku, gotujemy kapustę kiszoną, którą należy uprzednio odcisnąć, a kwas zostawić z boku. Możemy go później potrzebować do doprawienia zupy.
- Kiedy mięso i jarzyny są już miękkie, wyjmujemy je z zupy i wrzucamy do niej pokrojone w kostkę ziemniaki. Chude kawałki mięsa możemy wrzucić z powrotem do garnka. Można również dodać marchew pokrojoną w paseczki.
- Gdy ziemniaki będą już miękkie, ubijamy je w garnku z zupą i dodajemy odcedzoną, miękką kapustę, która gotowała się w drugim garnku.
- Całość gotujemy jeszcze przez kilka, kilkanaście minut. Doprawiamy do smaku.
- W małym rondelku robimy zasmażkę: mieszamy tłuszcz z mąką i smażymy na złoty kolor, od czasu do czasu mieszając.
- Dodajemy zasmażkę do zupy, mieszamy i po kilku minutach rozlewamy gorącą zupę na talerze. Smacznego!
A ja się nie zgadzam.Gotujesz to ,co w duszy Ci gra’.
Choć fitka z kapustą jest pyszna.
Pewnie, że gotuję co lubię i nikt nie miesza mi się do mojego bloga 😉 Może to wygląda, jakby ktoś mnie niemiło zbluzgał, ale to była bardzo sympatyczna rozmowa i bardzo sympatyczna osoba, która nie ma zielonego pojęcia o kuchni polskiej i po prostu była ciekawa. Sama też już od jakiegoś czasu miałam zamiar uwiecznić kilka starych przepisów, więc ta rozmowa mnie tylko zmobilizowała 🙂
A wiesz, myślałam że nazwa ‚fitka’ to nazwa funkcjonująca tylko w mojej rodzinie…moja mama pochodzi z tych stron (Dąbrowa Górnicza – nie wiem czy nazwa jest aktualna, wcześniej miejscowość nazywała się Ostrowy) i znam zupy o nazwie fitka, a były to takie zwykłe zupy, niezabielane, skromne w składniki, przaśne – ale bardzo smaczne, cieszę się że napisałaś o niej.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ostrowy – nie słyszałam, może to jakaś dzielnica, słaba jestem z geografii, nawet tej najbliższej :))) A zupka smaczna i pożywna. Pozdrawiam Kass! 🙂
Ostrowy Górnicze- jedna z dzielnic Sosnowca;)
Fitka czy kapuśniak? wygląda przepysznie i tak pewnie smakuje 🙂
Bardzo podobna do kapuśniaku, ale w fitce są ubite ziemniaki, niektórzy też dodają sporo warzyw. Różnica jest niewielka, ale jednak 🙂 aaa – i nie dodaje się liścia laurowego ani ziela angielskiego – to też zmienia smak 🙂
Bardzo mi się podoba Twoja inicjatywa, by ratować przepisy przed upadkiem w przepaść zapomnienia. A przy okazji, pierwszy raz spotkałam się ze słowem „fitka” – niezbity dowód na to, że czytanie blogów rozwija 🙂
Ja fitkę znam od dzieciństwa, chociaż rzadko jadłam tę zupę. Samo to słowo mi się podoba 🙂 Teraz myślę nad potrawami, które można by umieścić w „muzeum”. Myślisz, że bigos tam pasuje? Staropolski w końcu 🙂
Cóż, wszystko zależy od kustosza – w końcu może to być również muzeum sztuki nowoczesnej, muzeum czekolady, muzeum PRL, a jak fantazja poniesie, to i muzeum osobliwości 😉 A dobry staropolski bigosik i tak w każdym wypadku się obroni
Oj takiej zupie to bym sie nie oparła:)
Moja Mama zawsze mówiła: oj tam, to tylko taka fitka ( nawet gdy to była inna zupa 🙂
Pomysł na stare przepisy bardzo nam się podoba.Fitka z kapustą towarzyszyła nam od dzieciństwa i mimo upływu lat ,często do niej wracamy.Twoja wersja jest taka jaką lubimy-pozdrowienia…
Kass-nazwa Ostrowy nadal istnieje i jest to dzielnica Sosnowca w okolicy jeziora ,Balaton’
Suuuper kaloryczne z tym smalcem…Polecam zamiast smalcu oliwę z oliwek
Nasze babcie nie używały oliwy z oliwek, a przepis jest według tradycyjnej receptury. Oczywiście my teraz możemy zmienić składniki, ale z oliwą to nie ten sam smak. Czasem można sobie trochę pofolgować z kaloriami 🙂
W czasach biedy raczej nie dodawano miesa do fitki, byla to bieda zuoa oparta na warzywach.
Zapewne byly rozne warianty zupy, warto jednak podac tę pierwotna i nie udziwniac bo robi sie inna potrawa.
Znany jest wariant bez kapusty i mięsa, bo z tymi dodatkami o raczej kapusniak wychodzi. Coz nie znamy przepisów, lokalnej kultury i jak sie okazuje najblizszych okolic