Ja nie czekałam do Wielkanocy, aby zjeść kawałek pysznego sernika. Może i Wy zdążycie go przygotować przed Świętami. Sernik jest prosty w wykonaniu, bez pieczenia i jak najbardziej „na czasie” – udekorowany jadalnymi kwiatuszkami, jajeczkami z białej czekolady i skórką startą z cytryny.
Jeśli postanowicie wykorzystać kwiaty w swojej kuchni, musicie pamiętać, aby były to jadalne gatunki – np. bratek polny ( fiołek trójbarwny ), nagietek czy nasturcja. Bardzo ważne, by pochodziły one z wiadomego źródła: aby rosły z dala od wszelkich zanieczyszczeń i nie były nigdy pryskane! Najlepiej więc zasiać je samemu w doniczce – w domu, na balkonie lub przydomowym ogródku. W niektórych sklepach we Francji jadalne kwiaty są dostępne, sprzedawane w małych foliowych opakowaniach, albo w doniczkach ze specjalnym oznakowaniem. Uważajcie, bo używanie jadalnych kwiatów w kuchni uzależnia! ( w pozytywnym sensie oczywiście 🙂 Ja z pewnością będę je wykorzystywać częściej – do deserów, sałatek, albo zatopione w kostce lodu.
Sernik cytrynowy bez pieczenia
- 250 g herbatników maślanych
- 125 g lekko solonego masła
- 300 g twarogu
- puszka ( 395 g ) mleka skondensowanego słodzonego
- 2 cytryny bio
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 2 folie żelatyny
- do dekoracji: kilka czekoladowych jajeczek i bratki
- Folie żelatyny zalej zimną wodą.
- Herbatniki pokrusz i wymieszaj z rozpuszczonym masłem.
- Formę z odpinanym dnem ( około 25 cm średnicy ) wysmaruj masłem i wyłóż na dno herbatniki. Wyrównaj powierzchnię przy pomocy np. szklanki, dociskając dość mocno. Schowaj na chwilę do lodówki.
- Zetrzyj skórkę z cytryn, najlepiej przy pomocy specjalnego nożyka. Połowę odłóż do miseczki i przykryj folią. Wyciśnij sok z połowy cytryny.
- Podgrzej sok i rozpuść w nim namoczoną żelatynę.
- W misce wymieszaj ser wlewająć stopniowo mleko skondensowane, dodaj ekstrakt waniliowy, skórkę z cytryny oraz sok z żelatyną. Mieszaj, aż masa zgęstnieje, a następnie wyłóż ją na herbatnki.
- Schowaj ciasto na całą noc do lodówki, przed podaniem udekoruj resztą skórki z cytryny i kwiatuszkami. Smacznego!
Przepis, z kilkoma moimi zmianami, pochodzi z magazynu „Zeste”
Przepis bierze udział w akcji Klub Kwiatożerców 2012
ślicznie podany 🙂
wygląda bajecznie
Piękny !
Taki kwiatowy i lekki.
Zjadłabym kawałek…
Prześliczny serniczek!
Oj, prawda, prawda, jedzenie kwiatków bardzo uzależnia 😀
Już dodałam do Kwiatowego Podsumowania:)
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. Coś nie tak poszło z banerem:(
Bardzo dawno nie jadłam sernika na zimno. Wystarczył rzut okiem na Twoje zdjęcia i już wiem – czas nadrobić zaległości 🙂
Piękny ten Twój sernik. Ja będę piekła, bo zawsze piekę , pewnie w piątek jak wrócę do domu 🙂
Kwiaty to piękny akcent, uwielbiam dekoracje tortu wykonane z kwiatów. Podsumowując kocham kwiaty, ale to już tak na marginesie 🙂 … a szczególnie pięknie wyglądają w kostkach lodu ( nie tylko kwiaty bo mięta, maliny, truskawki itp. też ) .
piekna patera:) …a cod o jadalnych kwiatów to ja uwielbiam akację:)
Dziękuję Wam za miłe słowa 🙂
Ja z kolei zjadłabym taki prawdziwy polski sernik z 3 razy mielonego białego sera… We Francji są pyszne sery, ale takiego prawdziwego twarogu nie spotkałam.
A co do patery – niestety nie posiadam żadnej, więc wykorzystałam świecznik jako podstawkę pod spód blachy 😀
Pozdrowienia!!! 🙂
Ja właśnie taki sernik robię, a ile przy tym pracy … 🙂
A co do „patery” – liczy się pomysł ! Świetny !!!
Nie no, to mnie zastrzeliłaś z tą paterą;)
Twoja wyobrażnia i smak nie mają granic.PODZIWIAMY i POZDRAWIAMY….