Powoli przyzwyczajamy się do sielskiego życia à la campagne. No, prawie – choć mieszkamy w centrum małego miasteczka, to już po drugiej stronie drogi roztacza się piękny widok. Zielone łąki, krówki, poranna mgła nad doliną, a i kogut od czasu do czasu zapieje. Zmienna pogoda nie sprzyja raczej dalszym wyjazdom, zataczamy więc coraz szersze koła wokół naszego wzgórza. Poznajemy okolicę. Jest spokojnie, pięknie, świeżo.
Dzisiaj danie, które sprawiło nam ogromną przyjemność! Łatwe, dość szybkie w przygotowaniu i niezwykle smaczne. W najbliższym czasie będę Was raczyć właśnie takimi potrawami. Będzie zdrowo, kolorowo, z przewagą zieleni. O czekoladzie i innych słodyczach raczej chwilowo zapominam, choć nie obiecuję, że pewnego dnia nie ulegnę pokusie i nie upiekę jakieś pyszne brownie!
Chrupiące czosnkowe szparagi z jajkiem i grillowanym kurczakiem
porcja dla 2 osób
- 4 jaja
- pęk zielonych szparagów
- 2 piersi z kurczaka*
- ząbek czosnku
- 30 g masła
- 4 kawałki „petits pains suedois” ( sucharków )
- 1 – 2 łyżki oliwy
- pół pęczka szczypiorku
- sól i pieprz
* może być również grillowana szynka
- Kurczaka przypraw pieprzem, solą, papryką ( ewentualnie innymi przyprawami, które lubisz ) i usmaż na grillu ( około 30 minut ).
- Ugotuj jajka na półtwardo – wstaw je do gotującej się wody na 6 minut. Zalej zimną wodą i odstaw.
- Szparagi opłukaj i odłam zdrewniałe końcówki – około 1/3 ich długości. Gotuj w osolonej wodzie przez 4 minuty. Główki powinny być w górze, niekoniecznie w wodzie. Następnie odłóż je na papierowy ręcznik do odsączenia.
- „Sucharki” pokrusz na kawałeczki i usmaż na złoto, na maśle, razem z przeciśniętym ząbkiem czosnku. Odłóż na bok.
- Na tej samej patelni rozgrzej oliwę i smaż szparagi – około 5 minut, odwracając je co jakiś czas.
- Szparagi podziel na talerze. Dodaj pokrojonego w plasterki kurczaka, połówki lub ćwiartki jajka. Posyp złotymi czosnkowymi sucharkami i posiekanym szczypiorkiem. Przypraw delikatnie solą i świeżo zmielonym pieprzem. Dobre na ciepło i na zimno. Smacznego!
Świeże szparagi mają zamknięte główki, są jędrne, mają szklistą skórkę. Kiedy weźmiemy pęczek szparagów do ręki i lekko zgnieciemy – słychać jak trzeszczą. Lepiej wybierać zieloną odmianę, gdyż białe są bardziej łykowate. Można je przechowywać około 3 dni w lodówce, zawinięte w mokrą ściereczkę, ale im świeższe, tym oczywiście lepsze.
Przepis na to danie, z kilkoma moimi zmianami, pochodzi z magazynu Zeste.
cudowne szparagi, cudowne widoki !
Piekne zdjecia i pieknie podane szparagi, ja jednak wole biale – moim zdaniem sa delikatniejsze, oczywiscie trzeba je obrac.
Cudowne widoki i cudowne zdjęcia 🙂 ! I genialny pomysł na obiad- szybkie, proste a jakie pyszne 🙂
Szparagi – zawsze pięknie wyglądają … a nigdy ich nie próbowałam. Nawet ostatnio oglądałam program jak je wybierać 🙂 Smacznie to wszystko wygląda !!! 🙂
Najwyższy czas spróbować :o)
rewelacyjne zdjęcia, rewelacyjne danie. dodaję do zrobienia ‚na szybko’ 🙂 i właściwie nie wiem co piekniejsze.. widoki czy jedzenie 😉
Ja bym jednak wybrała jedzenie 😉
Przypomniał mi się holenderski malarz, Adriaen Coorte, który lubował się w malowaniu martwych natur ze szparagami w roli głównej;) Poniżej dwa przykłady:


Ja się lubuję raczej w jedzeniu świeżych szparagów, ale ładne obrazki 😉
Wyszło idealnie, jajka mistrzowskie! Przyznaj się, ile takich talerzyków zjadłaś? :))
Przyznaję się: ten, co na zdjęciu, jeden 😉