Dzisiaj wybrałam się na taki prawdziwy targ w poszukiwaniu botwinki. Botwinki niestety nie było, kupiłam więc prawdziwy miód „od chłopa”, pyszne truskawki i tyle szparagów, ile udało mi się objąć dłońmi, może nawet troszkę więcej. Były tak świeże, że już przy lekkim dotknięciu trzeszczały, ocierając się o siebie, a na tabliczce widniał napis: très tendres . Białych jeszcze nie jadłam, więc nie mogłam im się oprzeć. Rzeczywiście ten gatunek jest lepszy, ma wyraźniejszy, przyjemny smak. W połączeniu z młodymi ziemniaczkami, jajkiem sadzonym i sosem holenderskim smakują rewelacyjnie!
Białe szparagi należy obrać ze skórki, opłukać i odłamać końcówki. Gotujemy je w lekko osolonej wodzie przez 15 minut, przy czym ich główki mogą wystawać ponad poziom wody, aby ugotowały się na parze.
*****
Sos holenderski
porcja dla 4 – 6 osób
- 6 łyżek soku z cytryny
- 3 żółtka
- 250 g masła
- 3 łyżki wody
- 2 szczypty soli i pieprz, najlepiej biały
- Rozpuść masło w mikrofalówce lub na parze.
- Do rondelka z grubym dnem wlej połowę soku z cytryny, wodę i dodaj żółtka. Przypraw pieprzem i solą.
- Na małym ogniu miksuj zawartość rondelka przez około 2 minuty.
- Zdejmij z ognia, dodawaj stopniowo masło, cały czas miksując. Pod koniec wlej resztę soku. Sos powinien swoją konsystencją przypominać majonez.
- Jeśli sos wystygnie, można postawić rondelek nad garnkiem z gorącą – nie gotującą się wodą, ale gotowy sos najlepiej podawać od razu. Smacznego!
Przepis z Elle à table
szparagi z sosem holenderskim to najlepsze co moze byc 🙂
pyszne danie! 🙂
taki obiad zjadłabym z ochotą:)
Zgadzam się z Wami 🙂
Do tej pory jedliśmy szparagi ze słoiczka,czas widać ruszyć do przodu.