Faszerowane pomidory są tak popularne we Francji, jak u nas gołąbki. W przypadku tych drugich zdecydowanie stawiam na klasykę, natomiast pomidory nadziewam zgodnie z sezonem, nastrojem, lub innym „widzimisiem„. Tym razem postawiłam na smak świeżych ziół – tymianku i szałwii. Aby nie było zbyt nudno, dodałam szczyptę „diabelskiej przyprawy„. Bardzo polecam to danie, szczególnie na kolację we dwoje, troje… (dla czwartego może już nie wystarczyć ;-), po długim, gorącym czerwcowym dniu – właśnie takim jak dziś.
Pomidory faszerowane z tymiankiem i świeżą szałwią
- 4 duże, masywne pomidory
- 500 g mięsa mielonego ( wieprzowego lub z dodatkiem wołowiny )
- 3 małe cebule
- 2 ząbki czosnku
- garść gałązek świeżego tymianku
- garść listków szałwii
- 4 małe kawałki masła
- pieprz i sól
- ewentualnie przyprawa „włosy diabła„
- ryż – ilość według uznania
- Pomidory umyj, odetnij górną część, aby powstał „kapelusik”, a wnętrze wydrąż przy pomocy łyżki lub noża.
- Posiekaj drobno cebulę oraz czosnek.
- Przygotuj farsz: mięso wymieszaj z posiekanymi ziołami (tymiankiem i szałwią), czosnkiem i połową cebuli. Dopraw do smaku pieprzem i solą.
- Wnętrze pomidorów również delikatnie przypraw i nałóż do środka farsz. Przykryj „kapelusikiem”.
- Na dno naczynia żaroodpornego wyłóż pozostałą cebulę i wydrążony miąższ pomidorów, przypraw.
- Na wierzchu ułóż pomidory i na górze każdego z nich umieść kawałek masła.
- Wstaw pomidory do gorącego piekarnika – 180° C na godzinę. Pięć minut przed końcem pieczenia możesz pod kapelusik włożyć odrobinę „diabelskich włosów”.
- Ugotuj ryż według instrukcji na opakowaniu.
- Podawaj pomidory na gorąco, z ryżem ( ryż możesz polać uduszonym, soczystym miąższem pomidorów ). Udekoruj talerz listkami szałwii lub tymianku. Smacznego!
Przepis bierze udział w akcji ” Vive la France! ”
smaczności, pyszności 🙂
Pomidory- moja milosc po…czekoladzie:-) A i do pomidorow wybieram najlepszy ocet balsamiczny tudziez winny i wloskie pieczywo. W moim domu pomidory jadamy 6 razy w tygodniu, w wszelakich postaciach i tego nigdy za wiele 🙂 Sa wszechstronne, piekne i co wazne, bardzo zdrowe. Piekne zdjecie ziol. Sciskam! 🙂
Ja czekam zawsze na te pyszne w sezonie, słodziutkie, mięsiste 🙂 Zioła sfotografowałam pod wieczór, jak już powoli się ściemniało – pomyślałam, że wypadałoby je też pokazać. Zawsze jestem niezorganizowana, jeśli chodzi o zdjęcia 🙂 Na szczęście teraz światło jest dla nas łaskawe do wieczora. Pozdrawiam, Agnieszko!
Ehhhh, te pomidory, moje ulubione 🙂 Wszystko piękne, od dania po fotki!