Coś mi się w życiu ostatnio poprzestawiało. Nie wiedzieć po co, dlaczego i z jakiej to przyczyny, wstaję tuż po siódmej rano, nawet wtedy, gdy nie muszę. Pies spod kołdry wystawia tylko tyle siebie, aby bez trudu, zdziwionymi oczami obserwować moje kroki. Idę do kuchni i zaparzam mocną kawę, choć wiem, że już dzisiaj, lub za kilka dni mój żołądek po przejściach każe mi wrócić do poczciwej rozpuszczalnej. Z lekceważeniem i premedytacją biorę go na przetrzymanie. Jest cicho, dom wypełnia się zapachem kawy. Otwieram balkon, aby wpuścić do mieszkania poranną wilgoć i powietrze. Cieszę się tą chwilą.
To było bardzo miłe zaskoczenie. Spodziewałam się, że te owsiane bułeczki wyjdą ciężkie, gliniaste – typowe gnioty bez smaku. Nie wyrosły zbyt wiele, chociaż w trakcie wyrabiania ciasto było całkiem miękkie. Ich wygląd też, szczerze mówiąc, nie zachęcał do spróbowania. Jakież było moje zdziwienie, gdy posmakowałam pierwszy kęs! Środek mięciutki, skórka niezbyt twarda. Bułeczki same w sobie są bardzo dobre. Za sprawą miodu mają lekko słodki smak, ale nadają się do wszystkich – słodkich i słonych dodatków. Zachowują świeżość również na drugi, a nawet trzeci dzień. To kolejny wypróbowany przeze mnie przepis z książki „Le pain” A. Bisio. Tym razem szybszy do wykonania, gdyż rozczyn nie musi leżakować przez całą noc. Przepis zdecydowanie wart polecenia.
Bułeczki owsiane
około 9 sztuk
- 250 g mąki pszennej typ 450
- 25 g świeżych drożdży ( lub drożdży instant – o połowę mniej )
- około 250 ml ciepłej wody ( 35° C )
- 250 g płatków owsianych
- 50 ml ciepłego mleka
- 50 g rozpuszczonego masła
- 50 g miodu
- 15 g soli
- Rozczyn: W około 1/4 szklanki ciepłej wody rozpuść drożdże. Dodaj garść mąki, wymieszaj i pozostaw na pół godziny.
- Resztę mąki wymieszaj z płatkami owsianymi, mlekiem, przestudzonym masłem, miodem i solą. Dodaj rozczyn i wyrób ciasto, stopniowo dodając ciepłą wodę, niekoniecznie całe 250 ml. Ciasto ma być dość miękkie i nie powinno się lepić do rąk.
- Uformuj z ciasta kulę, przykryj ściereczką i pozostaw do wyrośnięcia na około 20 minut.
- Następnie podziel ciasto na mniejsze porcje i uformuj bułeczki. Przełóż je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pozostaw pod przykryciem na godzinę.
- Przetnij wierzch bułeczki na pół nożyczkami, a następnie każdą część ponownie na pół. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 220° C na 30 minut. Jeśli zdecydujesz się upiec bochenek – potrzebuje on około 70 minut w tej samej temperaturze. Smacznego!
piekne zdjęcia.
bułeczki mnie zachwyciły. składem, wyglądem i łatwością wykonania ;]
Mnie też zaciekawiła ta ilość płatków i co z tego wyjdzie – wyszło bardzo smacznie 🙂
Nadałaś im bardzo oryginalny kształt, jakby rozwijające się tulipany. Owsianych bułek przyznam się, że nigdy nie próbowałam, muszą smakować pysznie;)
Mnie się one kojarzą z taką papierową zabawką „piekło – niebo”, ale tulipany też mogą być 🙂
Mi sie podobaja, mi podobaja sie kazde buleczki i chetnie, bardzo nawet, sprobowalym Twoich. Zastanawia mnie ksiazka, o ktorej wspomnialas. Czy jest jej tlumaczenie na angielski/ polski dostepne na rynku?
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Niestety, nie wiem, nie udało mi się nic znaleźć na temat tłumaczenia. Ja mam taką, w języku francuskim: http://livre.fnac.com/a1458557/A-Bisio-Le-pain
Pozdrawiam, Agnieszko 🙂
i to jest mistrzostwo płatków owsianych, nadają wypiekom niezwykłej świeżości, nawet na kilka dni, też już się o tym przekonałam 🙂
bardzo klimatyczne zdjęcia…a przepis chyba ukradnę 🙂
Świetny i zdrowy pomysł na wykorzystanie płatków owsianych.