To moje drugie podejście do dyni. Już troszkę mniej jak „pies do jeża”, tym razem zdecydowałam się kupić dynię Hokkaido. Skusiła mnie swoim pięknym kształtem i kolorem. Moim zdaniem ten gatunek jest o wiele lepszy pod każdym względem i pewnie już nigdy nie kupię tej zwykłej, tradycyjnej.
Przepis na zupę dyniową cieszy się na moim blogu dość sporą popularnością. Na pewno kusi czytelników swoim tytułem – najprostsza. Tym razem jak powinnam ją nazwać? – przepyszna, wyśmienita, wyborna? Niech będzie po prostu aksamitna. Możecie pisać, że przydałoby się trochę imbiru, szczypta curry, nie wiem czego jeszcze. Dla mnie to przepis idealny, niczego więcej bym nie dodała. Kryształki grubej soli morskiej powoli się rozpuszczają sprawiając, że każda łyżka smakuje inaczej. Kasztany, delikatny smak tymianku, mmmmmm czego chcieć więcej? Pycha!
Aksamitna zupa – krem z dyni
porcja dla 6 osób
- duża dynia Hokkaido
- dwie garście kasztanów jadalnych
- oliwa ( ja użyłam oliwy o smaku orzechów laskowych )
- sól morska lub fleur de sel
- bouquet garni ( mała wiązka pietruszki, tymianku i liść laurowy, związane sznureczkiem )
- Przygotuj kasztany: zanurz je w wodzie i wyrzuć te, które pływają po wierzchu. Resztę kasztanów ugotuj, około pół godziny, na parze. Obieraj jeszcze ciepłe ze skorupki oraz brązowej skórki. Pokrój w plasterki i pozostaw na boku.
- Dynię przekrój na pół, wyrzuć pestki i włókna ( pestki możesz później uprażyć w piekarniku ).
- Pokrój dynię ( razem ze skórką ) na duże kawałki – około 5/5 cm.
- Włóż je do dużego garnka i zalej wodą mniej więcej do poziomu dyni. Dodaj bouquet garni i gotuj około 25 – 30 minut.
- Po tym czasie wyjmij z zupy bouquet garni, zblenduj dynię i przypraw solą morską.
- Część kasztanów dodaj do zupy, a resztę pozostaw do dekoracji. Wierzch polej odrobiną oliwy, udekoruj gałązką tymianku.
- Podawaj zupę bardzo gorącą! Smacznego.
Możesz rozrzedzić zupę dolewając więcej wody, ale najlepsza jest gęsta. W razie potrzeby podgrzewaj zupę na bardzo małym ogniu.
Przepis z “Elle à table“ collector
Lazy in the Kitchen 
Z kasztanami tą dynię połączyłaś! Super pomysł!
Oj, ja tylko ugotowałam według przepisu, aż tak kreatywna to ja nie jestem 😉 Ale wiedziałąm, że będzie dobre i to mnie trochę usprawiedliwia 🙂
Pycha! A u mnie wczoraj były kasztany… tylko pieczone. I zgadzam się w 100%, że dynia Hokkaido ma o niebo lepszy aromat (i kolor) od tej tradycyjnej, Dla mnie wygrywa. 🙂
Piękne apetyczne zdjęcia 🙂
Wygląda pięknie i chętnie bym się skusiła, choć o zgrozo z kasztanami nie mam żadnych doświadczeń. Trzeba nadrobić 🙂
Dynia Hokkaido jest fenomenalna:) …. a zupa z niej ma cudwny kolor i konsystencję:) pozdrawiam
Kremy dyniowe uwielbiam, a ten dodatek kasztanów pewnie nadał jej większej szlachetności;)
Ja też mam dość małe doświadczenie z kasztanami i same w sobie niezbyt mi smakują, ale tej zupie dodają smaczku. Rzeczywiśćie ta dynia ma piękny kolor, a zdjęcia nie są w żaden sposób „podkolorowane”. Dziękuję Wam za miłe słowa i pozdrawiam ciepło 🙂
kolory tak cudne, że od razu zasiadłabym do jedzenia 🙂
Pięknie i aromatycznie! Zupa z hokkaido jest najlepsza na świecie. U mnie zawsze z gałką muszkatołową. Te kasztany intrygujące bardzo…Fajna zupa…