Upał! Temperatura osiąga znośną wartość wczesnym rankiem, a potem tylko rośnie i rośnie! Jakby Ziemia wyskoczyła ze swojej orbity i niebezpiecznie zbliżała się do Słońca, a ono pali się na naszych oczach. Pod przymkniętymi powiekami robi się sennie. Nic się nie chce. Słucham sobie Waglewskiego, Boże mój, jak „łatwo” jest żyć!
- gotowe ciasto francuskie ( średnica około 30 cm )
- 2 – 3 owoce mango
- 80 g masła
- 50 g drobnego cukru
- Rozłóż ciasto (pozostaw go na papierze, w który było zawinięte ), przełóż je na „kratkę” z piekarnika i ponakłuwaj widelcem.
- Obierz mango i wykrój cienkie paseczki.
- Piekarnik rozgrzej do 180° C.
- Ułóż pokrojone owoce na wierzchu ciasta tak, aby nachodziły jedne na drugie. Pozostaw wolny cienki brzeg ( brzeg możesz posmarować rozbitym jajkiem lub mlekiem ).
- Owoce posyp cukrem i ułóż na nich kawałeczki masła.
- Wstaw do piekarnika, na najniższą pozycję. Piecz 45 minut. Tarta najlepsza jest jeszcze lekko ciepła, świeżutka. Smacznego!
Bardzo apetyczna!
Oj tak 😉
Mango…! o,o,o u nas wreszcie też pogoda:).
Śliczna tarta, a jak smakowita, to nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazić, bo nigdy, nic z mango nie jadłam. Samo owszem, ale nie pieczone.
Niewyobrażalnie smaczna 😉
na razie skłaniam się w kierunku mango lassi
ale niech no tylko upały odpuszczą…
U mnie już od jutra burze i spadek temperatury, a tarta czekała na publikację kilka dni. Dzisiaj nikt mnie do kuchni nie zagoni!
Uwielbiem mango… a w takiej odsłonie chętnie spróbuję..:) !
O mamma mia, ale smakowicie wygląda 🙂 Szkoda, że mango w Polsce nie jest tańsze.
Kurcze tylko pozazdrościć prawdziwego lata – bo u nas w Dublinie pochmurnie i deszczowo. Przepis bardzo fajny bo mango to jeden z moich najulubieńszych owoców ale nigdy nie próbowaliśmy go na ciepło. Pozdrówki!
3 lata mieszkałam w Irlandii Północnej, to wiem jak to jest – tragedia – codziennie deszcz! Mimo to tęsknię za Irlandią. Buziaki 🙂
O fajnie, takie mieszkanie w różnych krajach na pewno kształci…Wiesz jakoś po 10 latach niby się już człowiek powinien przyzwyczaić do takiego lata, ale jednak w głębi duszy ciężko czasem…byle do wakacji:)
Ja nie mogłam się przyzwyczaić. Ciągle miałam wrażenie, że na coś czekam. A teraz zamiast na prawdziwe wakacje, jadę do Polski, odwiedzić rodzinę – ech, ciężkie jest życie emigranta 😉
🙂
Nigdy nie próbowałam piec mango, może dlatego że jak poczuję zapach mango od razu je zjadam hi hi:) Twoja tarta wygląda pycha!
Pieczone mango upodabnia się troszkę do brzoskwini i jest bardzo smaczne. Warto spróbować, zawsze to coś innego 🙂