Mój blog jest kobietą

Kiedy mężczyzna zmienia fryzurę ( czyt. obcina włosy ), oznacza to tylko jedno – zarósł. No, chyba, że wybiera się na pierwszą randkę, wesele, lub spotkanie klasowe po 20 latach ( mniejsza o klasę, chodzi o Mariolę ). My, kobiety, pod tym względem mamy zupełnie inaczej. Nowa sukienka, ba! bluzka nawet, potrafi wprowadzić nas w stan euforii, a nowe uczesanie sprawia, że stąpamy 2 cm nad ziemią. Trwa to jakieś dwa, trzy dni, potem z uśmiechem schodzimy na ziemię mniej więcej na miesiąc. Po tym czasie znów zaczyna coś nie grać. Patrzymy w lustro z niesmakiem. I tak w koło Macieju.

Ostatnio blogowanie przestało sprawiać mi przyjemność. Wydawało mi się, że wszystko już zostało upieczone, ugotowane i pokazane na wszelkie możliwe sposoby. Moje zdjęcia wypadały blado w porównaniu do innych, szczególnie profesjonalnych fotografii. I po co się tak męczyć, starać, kombinować? Nikt nie zauważy, że z całej otchłani blogosfery kulinarnej zniknął ten jeden niepozorny blog. Ja już tak mam, że zapał u mnie jest taki bardziej słomiany. Nie, nie tym razem, pomyślałam. Może zmiana wyglądu doda mi skrzydeł? Stąd ta metamorfoza. Nie moja – bloga. Wiem, że niektórzy z Was wolą starą wersję, ale nie da się tkwić cały czas w tym samym miejscu. Mówię to ja – osoba, która przeprowadzała się już 7 razy w trzech różnych krajach. Po każdym następnym razie mówiłam dość, a potem coś znów zaczynało mnie uwierać na starych śmieciach.

Wraz z nowym look’iem postanawiam nie trzymać się sztywnych schematów i może trochę poeksperymentuję „w temacie”. Już teraz czuję się jak w świeżo pomalowanym mieszkaniu. Mam nadzieję, że Lazy in the Kitchen odżyje,  będzie bardziej „mój”, a Wy, Oglądacze, jesteście tutaj zawsze bardzo mile widziani 🙂

Muffiny bananowe, podobno najlepsze na świecie

Składniki:

  • 130 ml kwaśnej, gęstej śmietany 15 % ( troszkę więcej, niż pół szklanki )
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 60 g miękkiego masła
  • 10 łyżek cukru cassonade ( lub innego brązowego cukru )
  • 2 małe jaja
  • 2 bardzo dojrzałe banany
  • 240 g mąki pszennej niebielonej ( np. typ 650 )
  • 1 łyżeczka wanilii ( w proszku, lub olejku )
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Wykonanie:

  1. Śmietanę wymieszaj z sodą i schowaj na kilkanaście minut do lodówki. Użyj do tego celu nieco wyższego naczynia, gdyż śmietana podwoi swoją objętość.
  2. Przy pomocy miksera ubij masło z cukrem na pulchną masę.
  3. Miksując, stopniowo dodawaj po jednym jaju. Wsyp również łyżeczkę wanilii.
  4. Banany obierz ze skórki i pognieć widelcem na papkę. Wymieszaj ze śmietaną.
  5. Dodaj śmietanę z bananami do masy. Wsyp także mąkę i proszek do pieczenia. Całość dokładnie wymieszaj.
  6. Napełnij foremki do 3/4 ich głębokości i piecz ( do suchego patyczka ) 20 – 25 minut w temp. 175° C.
  7. Wystudź muffinki na kratce. Możesz je udekorować roztopioną czekoladą. Najlepsze są na drugi, lub trzeci dzień. Smacznego!

Przepis pochodzi z tej strony: Les meilleurs muffins aux bananes au monde

Nalewka kawowa z tonką, wanilią, goździkami i kardamonem

Składniki:

  • 100 g świeżo mielonej kawy
  • 500 ml spirytusu 96%
  • laska wanilii pokrojona na kawałki
  • 1 goździk
  • 1 nasionko kardamonu
  • 1/2 fasolki tonki
  • 12 łyżek cukru
  • 4 szklanki wody

Wykonanie:

  1. Do słoja wsyp kawę oraz przyprawy. Całość zalej spirytusem, szczelnie zakręć i odstaw na 2 tygodnie.
  2. Wodę zagotuj z cukrem. Wystudź. Wymieszaj z alkoholem.
  3. Przefiltruj nalewkę 3 – 4 krotnie ( przez gazę, a następnie przez filtr do kawy ) i rozlej do butelek.
  4. Zakorkuj i odstaw w ciemne miejsce na kolejne 2 tygodnie, a najlepiej kilka miesięcy. Na zdrowie!

Jeśli lubisz mocniejsze trunki, zmniejsz ilość wody. Ilość cukru też możesz dostosować do swojego smaku. Jeżyny wystąpiły w tym poście zupełnie gościnnie. Wisiały same, biedne na krzaczku, więc je przyprowadziłam do domu 🙂

47 thoughts on “Mój blog jest kobietą

  1. Nie, no rzeczywiście 🙂 Masz jedne z najbardziej profesjonalnych zdjęć w blogsferze, więc nie, nie sądzę, żeby zniknięcie przeszło bez echa 🙂 Może i u mnie dobry byłby facelift? 🙂

  2. Też lubię zmiany, i rozumem w mniejszym lub większym stopniu, co czujesz. Jeśli lepiej Ci ze zmianami, dobrze przy nich pozostać. Twoje zdjęcia są wspaniałe i ja zawsze wpadnę tu, by je zobaczyć. 🙂

  3. Zmiany zmiany zmiany 🙂 Twoje ciastka też są kobietą….. a może tylko mi się tak dziwnie kojarzą? 😉 to przez małżona bo on tylko takie bajaderki do domu przynosi, które mają na wierzchu ozdobę co by babski biust przypominać:) BTW co ja bym dała, żeby się choć zbliżyć w jakości do tych Twoich zdjeć „co blado wypadają” pozdrawiam ciepło kami

  4. Wspaniała prezentacja. Nie wątpię, że te muffiny sa przepyszne. A co do przemyśleń, to niektórzy tak po prostu mają, nagle się zatrzymują i chcą czegoś więcej, czegoś innego, choć to co robią jest naprawdę dobre. Sama tak mam. Taka specyfika. 🙂 Na pewno masz wspaniałe zdjęcia! Bo co to znaczy profesjonalne??? Dla mnie profesjonalne są te, które sprawiają że chciałoby się czegoś dotknąć, czegoś spróbować, że po prostu miło jest na nie patrzeć (a nawet się wpatrywać) i pokazywać je innym. Takie są Twoje. I przepisy, które chce się powielić. Z całym szacunkiem dla innych bloggerek, zastanawia mnie czasem jak to jest, że post z parówkami polanymi keczupem ma więcej wejść i komentarzy w stylu „ach” i „och”, niż ciekawe, praco- i serco-chłonne, aromatyczne, przecudnie i starannie zaprezentowane propozycje, Widać jaka kultura gotowania, jedzenia i estetycznych przeżyć, taki odzew… Ale czy to jest najważniejsze??? Mi szkoda by było, żeby taki blog jak Twój zniknął. A więc niech się zmienia… Może nie komentowałam tu wcześniej, ale dziś poczułam się zobligowana do tego nieco przydługiego wywodu. Doceniam to co robisz i chętnie poobserwuję dalsze zmiany. Miłego dnia.

  5. Uwielbiam Twojego bloga i nie wyobrażam sobie blogosfery bez niego 😦 Cieszę się, że jednak nas nie opuszczasz! Co do zdjęć to one są cudowne, bardzo profesjonalne i jedne z lepszych, jakie spotykam (w mojej subiektywnej ocenie) 🙂
    A muffiny bananowe to bardzo dobry sposób na poprawę gorszego humoru 🙂 Prezentują się cudownie!

  6. Twój blog jest kobietą.
    Mój też…
    Bardzo podoba mi się Twoje blogowanie,chociaż oglądam tysiące innych blogów.
    I chyba nieco kokietujesz…
    Ale to dobrze,że odczuwasz niezadowolenie,bo ono rozwija.
    Gratulacje!

  7. Fantastyczna stylizacja! Zmiany zdecydowanie na plus 🙂 A muffiny wyglądaja nieziemsko, uwielbiam banany szczególnie w tej formie 🙂

  8. Muffinki narobiły mi niesamowitego smaka 🙂 Co do zdjęć – nawet nie mów, że wypadają blado, są świetne! Klimatyczne i eleganckie, uwielbiam!

  9. Oj dokładnie Cię rozumiemy… blogi kulinarne stale się rozwijają:) Do Twojego nie można się przyczepić wszystko jest piękne, zdjęcia.. szata graficzna 🙂 My również mamy zamiar dokonać zmian, mamy nadzieję, że będą udane :). Pozdrawiamy

  10. No nie! Człowiek wstaje „rano” ( 10.30 ) a tu aż 11 i to TAKICH komentarzy! Dziękuję Wam wszystkim za tak miłe słowa :-* Nie spodziewałam się, naprawdę 🙂 Dla mnie to niesamowity doping do dalszego blogowania. A co do kokietowania – ostatnio ciągle mi się wydaje, że moje zdjęcia są nieostre, a jak oglądam te najpiękniejsze fotki np. na Pinterest, to się wkurzam na samą siebie i swoje „dzieła”. Może trochę jestem perfekcjonistką i czasem „cierpię” z tego powodu, ale przynajmniej nie stoję w miejscu. Dziękuję Wam raz jeszcze i pozdrawiam! Bisous :-***

  11. Nijakie zdjęcia? Nijaki wygląd bloga? … może za dużo przeprowadzek jak na jedno życie albo jakaś inna diagnoza… 😛 jak dla mnie Twój blog jest świetny, wypalenie blogowe odstawiamy na bok i szukamy inspiracji – oto moje lekarstwo! 🙂

  12. skądś znam ten słomiany zapał i myśli pełne zwątpienia. zmiany na blogu, w życiu – zawsze owocują, i tym razem są naprawdę na plus 🙂 a zdjęcia.. boziu, gdybym ja potrafiła takie ‚brzydkie’ zdjęcia robić 😉 jest cudownie, podążaj dalej 🙂

  13. No dobra, te mi nawet całkiem ładnie wyszły 😉 Mąż w pracy, wolna chata i czasu do woli na pstrykanie. Ale poprzednie nie zawsze były ładne i co najważniejsze, nie zawsze ostre. A już najbardziej mnie wkurza, kiedy nie umiem sfotografować dymku z gorącej potrawy! Od dzisiaj nie będę publikować takich, które mi się nie podobają, więc nie wiem jak często będą się pojawiać nowe posty 😀 Pozdrowienia!

  14. Wcześniejsza „stylizacja” byłą fajna, ale ta też jest w porządku ! Bardzo podobają mi się miniatury zdjęć na dzień dobry 🙂 także jak najbardziej metamorfoza na plus ! Pozdrawiam !

  15. Do nowego wyglądu się przyzwyczaję, dobrze że zdjęcia dalej są genialne tak jak były. Tym razem jak napatrzyłem się na tak pokazane muffinki, musiałem zaprzyjaźnić mój głód z przegródka na słodkości.

    A cha, na szóstym zdjęciu poczułem aromat tej nalewki

    • Nalewka jeszcze musi dojrzeć, ale podczas robienia zdjęć MUSIAŁAM spróbować kieliszeczek i zapowiada się bardzo smakowicie 🙂 Szkoda, że nie postoi u nas zbyt długo, ale mamy jeszcze kilka innych w zanadrzu 😀

      • U nas tylko owocowe stoją i staramy się jak możemy, żeby jakiś czas postały. Pomysł na kawową ma unikalną cechę, nie zależy od sezonu, praktycznie można robić o każdej porze roku
        Serdeczne pozdrowienia

  16. Zdjęcia masz przepiękne, wszystkie tak dopracowane. Ja dopiero zaczynam i ciągle coś mi przeszkadza w moich fotkach, mam zwykłą cyfrówkę i codziennie się użalam, że mi nie wychodzi 🙂

    • Zawsze trzeba być krytycznym wobec siebie, bo w przeciwnym razie można osiąść na laurach i popaść w samouwielbienie, tak mi się przynajmniej wydaje 🙂 Ja też się użalam i nawet czasem sobie wmawiam wadę wzroku 😀

  17. Oj kochana, Twoje zdjęcia górują nad wieloma innymi:) Troszku zazdraszczam umiejętności:) A co do zmian fryzur , ciuszków itp… taka nasza natura i każda z nas to lubi.
    pozdrawiam ciepło

  18. Też jestem za takimi zmianami. Ostatnio miałam podobnie z blogiem i właśnie nastąpiły małe zmiany i już mi lepiej;)
    Bardzo lubię klimat Twoich fotografii i chętnie je oglądam.
    Ten przepis na babeczki już mi się podoba;)

  19. No to sobie ponarzekałać, a potem ci pocukrzyli. Może poczułaś się lepiej, a życie idzie dalej.
    NB. mnie się twoje zdjęcia podobają, jak na amatora, jak sama piszesz, to winnaś być zadowolona ze swoich umiejętności, potem to juz tylko zawodowstwo, ale nie sądzę, że wpisanie do CV zawodowy fotograf, zaraz cos zmieni. Zresztą co ja prawię, sama wiesz. Rozpisałam się.

    pozdrawiamy serdecznie

    Tapenda

    • Każdy ma chwile zwątpienia w to co robi. Szczególnie ktoś, kto w tytule bloga ma „lazy” 😀 Właściwie nie przypuszczałam, że odbierzecie to jako narzekanie z mojej strony, bo pisałam to wszystko tylko po to, aby uzasadnić zmianę wyglądu bloga. W razie, gdyby ktoś doznał szoku widząc nowy look, spadł z krzesła, czy coś ;-)))
      Naprawdę, nie spodziewałam się takiego odzewu, ale to bardzo miłe 🙂 Pozdrawiam!

  20. Takie posty są zawsze oznaką braku dopieszczenia 🙂 Rozumiem, wiem o czym mowa, więc tym bardziej z ochotą spieszę z pomocą – tysiące przytulasków, milion buziaków, tona ochów i achów dla cudnych fotek i stan przedzawałowy na myśl o Twoim zniknięciu! Wszystko szczere, więc powinno od razu trochę pomóc :))

  21. osttanio przegladajac swoj blog tez pomyslalam, ze czas cos zmienic. Twoj wyglada wspaniale. mi sie podobała czcionka w starszej wersji, a zdjecia sa wspaniale, przyciagaja wzrok i oto chodzi.

  22. ja również chciałam zgłosić sprzeciw jakoby gdyby blog zniknął nikt by tego nie zauważył !!
    Absolutnie się z tym nie zgadzam, jest to jeden z moich ulubionych blogów, nie odzywamy się wszyscy bo czasami aż zapiera w piersiach z zachwytu po takich pięknych zdjęciach, takich innych przepisach i takich magicznych opisach… i nijak się nie zda próba komentowania bo żadne słowa tu nie pomogą tak tu pięknie i czarymarsko !!!
    co do przeprowadzek i słomianego zapału znam to skądś 🙂 ale właśnie czasem wystarczy taka zmiana, taki odzew i już słońce przyjaźniej do nas mruga..

    muffinki – właśnie się pieką w piekarniku, będą dziś prezentowane tak jak pisałam na fb na szkolnym pikniku mojej drugoklasistki… jestem pewna że oczarują wszystkich…

    nowy blog również mi się podoba 🙂

    • To teraz już nie mam wyjścia! Dziękuję, Kinia 🙂 Trzymam kciuki za Twoje muffinki ( zawsze się stresuję, kiedy ktoś piecze z mojego przepisu, żeby tylko wyszło 😉 Ściskam mocno!

  23. Kochana teraz już wiem, po co te zmiany:) …. jesteś jedna z najbardziej kobiecych Kobiet, które znam:) …. muffinki wspaniałe, ale bardziej zaciekawiła mnie ta kawowa nalewka ….ma i piękny kolor i na pewno cudowny smak:) pozdrawiam

  24. Śliczne zdjęcia, aż nabrałam ochoty na muffinki, a że akurat banany mi zalegają w kuchni, więc… 😉 Ale śmietana 15%???? A ja nigdzie nie mogę takiej dostać! D: Można dać 12 albo 18? Bo tylko takie u mnie w sklepach…

    Pzdr 😉

Dodaj odpowiedź do Jolanta Szyndlarewicz Anuluj pisanie odpowiedzi