Pieczone ziemniaki lubię w każdej postaci. Są pyszne, na przykład z pieczarkami i cebulką, posypane startym serem – taką wersję znają wszyscy. Ale tym razem do nadzienia ziemniaków wykorzystałam krewetki oraz kilka innych ciekawych składników. To świetna propozycja na kolację lub przystawkę. Krewetki doskonale komponują się ze smakiem orzechów laskowych. Nie zapomnijcie o pysznym śmietanowym sosie, bo bez niego potrawa byłaby zbyt sucha. Przepis znalazłam w ostatnim wydaniu magazynu Zeste.
Takie danie to doskonały sposób na tzw. czyszczenie lodówki. Ja, patrząc na zawartość mojej kuchni, jestem lekko przerażona zbliżającą się przeprowadzką i stwierdziłam, że najlepiej będzie to po prostu wszystko zjeść! I tak pozbyłam się mrożonych krewetek. Teraz kolej na makarony…
Składniki dla 4 ( a naszym zdaniem 2 )osób:
- 4 ziemniaki
- 150 g krewetek
- 80 g orzechów laskowych
- 20 g masła
- natka pietruszki i / lub szczypiorek
Składniki na sos:
- 300 ml gęstej śmietany
- 1/2 pęczka szczypiorku
- 1 łyżka soku z cytryny
- pieprz i sól
Wykonanie:
- Ziemniaki umyj, nie obieraj. Ugotuj je 15 – 20 minut w osolonej wodzie. Odcedź i wystudź.
- Orzechy pokrusz przy pomocy tłuczka lub moździerza. Natkę i szczypiorek posiekaj.
- Nagrzej piekarnik do 200°C.
- Ziemniaki przetnij wzdłuż i przy pomocy łyżeczki delikatnie usuń ich zawartość.
- Krewetki wymieszaj z powyższą zawartością. Do każdej połówki ziemniaka dodaj odrobinę masła i nadzienie krewetkowe. Posyp orzechami, natką i szczypiorkiem. Ułóż je w naczyniu żaroodpornym i zapiekaj przez 10 minut.
- W tym czasie wymieszaj składniki na sos śmietanowy, przypraw do smaku.
- Podawaj ziemniaki na ciepło, z sosem, jako przystawkę lub samodzielne danie. Smacznego!
świetny przepis. rewelacyjne połączenie.
Orzechy najpierw podpiekłabym i pozbawiła łusek – zdecydowanie bardziej smakują mi bez nich.
Można i tak 🙂 Nam nie przeszkadzały łuski, może to zależy od orzechów?
Oooo, a to niespodzianka! Właśnie coś podobnego chodziło mi po głowie. Po prostu telepatia 🙂
Tak, a właściwie telepatyczne szpiegostwo – ja ściągam pomysły od innych blogerów jeszcze zanim zdążą je zrealizować ;))) Rozszyfrowałaś mnie Centko 😀
Tak coś czułam, bo ciągle zamieszczasz dania, na które miałabym ochotę
🙂